Jak już pisałam we wcześniejszych postach o Lady Gadze, płyta 'Born this way' rozczarowała mnie. Jednak znalazłam piosenkę z tej płyty, która mnie urzekła.
'Bloody Mary', ku mojemu zaskoczeniu przypadła mi do gustu. Utwór łączy styl muzyki dance ze stylizacją muzyki sacralnej.
Piosenka utrzymana w spokojnym tempie zaczyna się ciekawie za sprawą intra stylizowanego brzmieniem smyczków, które przechodzi w mocniejszy bit w partiach wokalnych jakby z efektem 'echa'. Ten sam magnetyzujący bit, powraca pod konie piosenki ze świetnym 'gregoriańskim' chórem, śpiewającym 'gaga'.
Na dokładkę Gaga wyśpiewuje bardzo interesujący tekst różnymi technikami.
Najbardziej podobają mi się wokalizy. W samym utworze jest ich aż trzy. Początkowa sopranowa wokaliza stylizowana na operę, później piękna wokaliza (dam dam dady da) i na zakończenie wokaliza, która różni się od poprzednich stylem jej wykonania. Również bardzo intrygującym, a zarazem całkiem trafnym i udanym zabiegiem jest 'diabelski' krzyk, który jest miłym zaskoczeniem i dopełnieniem całości. Zwrotki śpiewane są z typową dla Gagi manierą, refren zyskał na subtelności, dzięki łagodnemu głosowi Gagi.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz